Napisano już bardzo dużo ciekawych artykułów na temat wpływu technologii addytywnej na działy badań i produkcji. Oszczędność czasu i zasobów, redukcja odpadów, wzrost wydajności, niezwykle łatwe prototypowanie i wprowadzanie poprawek to istotne zalety tej techniki. Natomiast rzadko poruszanym tematem jest wpływ druku 3D na rynek pracy – co zmienia jego rosnąca popularność i jak oddziałuje na liczbę posad w przemyśle.
Technologia addytywna zmienia sposób wytwarzania produktu: modyfikuje łańcuch procesów produkcyjnych, a co za tym idzie strukturę zatrudnienia w zakładzie. Otwiera to wiele możliwości, ale stawia również szereg wyzwań dla firm, regionów, a nawet całych krajów.
Niestety bardzo prawdopodobne jest, że druk 3D znacząco zredukuje w przyszłości liczbę miejsc pracy. Specyfika tej technologii nie pozwala na podmianę wakatów w firmach jeden do jednego. Sytuacja ta będzie wymagała szeroko zakrojonych działań całych regionów, aby utrzymać potrzebne miejsca pracy. Wszystkie państwa świata można w tej sytuacji podzielić na trzy kategorie:
Specyficzną cechą technologii addytywnych jest ich zdecentralizowana organizacja i związany z nimi trend w kierunku regionalizacji. Dzięki temu możliwe jest stworzenie specjalistycznych miejsc pracy na terenach, które mają słabsze struktury przemysłowe.
Rozwój nowych technologii wpłynie nie tylko na zmianę miejsc, w których odbywa się produkcja, ale będzie oddziaływać również na działalność, na którą jest popyt. Już teraz nowe zlecenia produkcyjne opierają się bardziej na inżynierii i zmianach konstrukcyjnych obiektów w celu dostosowania ich do technologii druku 3D. Trend wskazuje, że udział działań logistycznych będzie malał. Zmiana proporcji w sposobie pracy działów produkcyjnych wymaga opanowania nie tylko technologii 3D, ale także technik laserowych, skanerów 3D i zrozumienia nowych materiałów. Adaptacji wymagają również domeny projektowe i inżynierskie.
Technologie addytywne znacząco przyspieszyły cykl życia produktu. Co za tym idzie, produkcja, przeprojektowanie i wsparcie klienta są jeszcze mocniej połączone, a różne, związane z tym prace inżynierskie, bezpośrednio na siebie wpływają. Konstruktorzy czwartej rewolucji przemysłowej powinni oderwać się od ograniczeń wynikających z tradycyjnych zasad wytwarzania, które są obecnie przestarzałe. Także granice między rozwojem produktu a samym etapem projektowania będą się zacierać. Transport transgraniczny i globalny łańcuch dostaw będą traciły na znaczeniu, a tak zwana ostatnia mila będzie odgrywać kluczową rolę w temacie dostarczania produktu. Coraz większe znaczenie będzie miał też obszar inżynierii odwrotnej. Czas pokaże, czy to usługodawcy zajmą się rozwojem tej gałęzi przemysłu – podobnie jak to było z drukiem 3D – czy też sami producenci sprzętu będą oferować tę usługę.
Druk 3D zmieni nie tylko metody produkcji, ale także liczbę i rodzaje miejsc pracy. Choć oczywiście nie wszystkie tradycyjne pozycje zostaną zastąpione przez te związane z technologiami addytywnymi. Pozostałe miejsca pracy będą wzbogacone o nowe obowiązki – myślenie kategoriami związanymi z drukiem 3D będzie najprawdopodobniej wymagane na każdym etapie produkcji. Specyficzność produktu i przyspieszenie kolejnych faz jego życia wymagają dużej elastyczności i łączenia wielu różnych dziedzin inżynierii.
Zdjęcie główne artykułu: źródło: Designed by Freepik