Czym jest Dogecoin? Nieco dziwaczna nazwa i sympatyczny emblemat skrywają jedną z kryptowalut. Jej znaczenie bardzo wzrosło od momentu, gdy zareklamował ją na swoim Twitterze słynny Elon Musk. Co warto o niej wiedzieć? Jakie są perspektywy inwestowania w tę kryptowalutę?
Aktywność Elona Muska na jego koncie na Twitterze sprawiła, że Dogecoin stał się bardzo modny. Kreatywność jego fanów jest bardzo duża, jednak popularność wykroczyła już poza zwykłą modę. Waluta, którą kilka lat temu stworzono trochę dla żartu, stała się cenionym dobrem inwestycyjnym. Nie ma wprawdzie porównania pomiędzy nią a Bitcoinem, ale z pewnością stanowi ciekawe zjawisko.
Zanim zajmiemy się samą historią Dogecoina, warto zwrócić uwagę na źródła jego popularności, która liczy sobie ledwie kilka miesięcy. Przed połową kwietnia jego notowania były stosunkowo niskie – w każdym razie ustabilizowane na niskim poziomie względem okresów wcześniejszych. Burzę wywołały jednak tweety Elona Muska, który wcześniej podobnie postępował z Bitcoinem (m.in. zapowiedział, że zainwestuje w niego 1,5 mld dolarów).
To, co robi kontrowersyjny bogacz przy pomocy mediów społecznościowych, odczytywane jest niemal jak przepowiednia. 15 kwietnia Musk wrzucił na swoim koncie obrazek z podpisem „Doge Barking at the Moon”.
Doge Barking at the Moon pic.twitter.com/QFB81D7zOL
— Elon Musk (@elonmusk) April 15, 2021
Efekt? Ponad 300 tys. polubień i powszechne przekonanie, że właśnie ta kryptowaluta jest dobrem, w które warto inwestować. Później Dogecoin jeszcze kilkukrotnie gościł na Twitterze Muska. Prawdziwy szał, jeśli chodzi o jego notowania, nastąpił między 8 a 10 maja. Później notowania spadły, ale i tak pozostają na poziomie kilkanaście razy wyższym niż przed całą akcją. Kaprys miliardera czy coś więcej? Czas pokaże, czy inwestycja w Dogecoiny jest sensowna. Obecnie są one jedną z 10 najważniejszych kryptowalut.
Wbrew pozorom Dogecoin nie jest czymś nowym. Początek jego historii sięga 6 grudnia 2013 r. Wtedy właśnie został wymyślony jako rodzaj żartu z Bitcoina, który osiągnął wtedy cenę 1000 dolarów. Stworzyli go Billy Markus i Jackson Palmer, którzy nawiązali tym samym do popularnych wtedy memów z psem shiba inu – popularnym w Polsce „piesełem”. Wówczas to obrazki z zawadiackim czworonogiem były znacznie bardziej słynne, ale wszystko zmieniło się w ostatnich miesiącach.
Omawiana kryptowaluta jest oparta na sieci peer-to-peer. Jej charakterystyka miała prowadzić do tego, by Dogecoin stał się walutą o wiele bardziej powszechną od Bitcoina. Sam pomysł pojawił się również po to, żeby stworzyć kryptowalutom nieco lepszą reklamę niż ta, którą zyskały dzięki Bitcoinowi.
Warto zwrócić uwagę, że debiut Dogecoina w 2013 r. urósł do rangi ważnego i ciekawego eventu. Wystarczyło 30 dni na to, żeby milion osób odwiedziło jego stronę internetową. Wartość zaś urosła kilkukrotnie. Późniejsze losy kryptowaluty nie były już związane z sukcesami.
Właściwie trzeba przyznać, że wielki powrót Dogecoina stał się możliwy dzięki Elonowi Muskowi. Od stycznia do maja 2021 r. kryptowaluta zdążyła podrożeć o 13000%. Pod względem kapitalizacji jest to czwarta spośród największych walut na rynku. Co z przyszłością Dogecoina? Z pewnością ten ciekawy twór już wiele namieszał na rynku kryptowalut. Spekuluje się, że w najbliższym czasie dojdzie do umocnienia kryptowalut mniejszych od Bitcoina. Czy tak się stanie? Trudno dzisiaj prorokować.
Zdj.główne: Executium/unsplash.com
