Artykuł sponsorowany
Zacznijmy od rozróżnienia między dwoma terminami – skalowaniem i wzrostem. Ogólnie rzecz biorąc, myślimy o wzroście w kategoriach liniowych: firma dodaje nowe zasoby (kapitał, ludzie lub technologię), w wyniku czego jej przychody rosną.
Natomiast skalowanie ma miejsce wtedy, gdy przychody rosną bez znacznego wzrostu zasobów. Procesy „na taką skalę” to takie, które można wykonać masowo bez dodatkowego wysiłku – jeśli wyślę e-mail do 10 osób lub 1 miliona, mój wysiłek jest zasadniczo taki sam. Dlatego przedsiębiorstwa tak intensywnie korzystają z e-mail marketingu. Innym przykładem pokazującym skalowanie jest np. sytuacja, w której firma ubezpieczeniowa, która skalowała operacje biznesowe, po prostu przełączając się na biznesowy system telefoniczny w chmurze.
Ale to tylko techniczne rozróżnienie między tymi dwoma słowami. Przyjrzyjmy się bliżej, jak każdy z nich wygląda w praktyce.
Warto dodać, że do skutecznego skalowania i wzrostu potrzebne będzie odpowiednie planowanie, które będzie znacznie łatwiejsze dzięki Magento. Więcej o tym dowiesz się na stronie https://x-coding.pl/rozwiazania/magento/.
Ogólnie postrzegany jako definicja firmy odnoszącej sukcesy, wzrost odnosi się do wzrostu przychodów w wyniku prowadzenia biznesu. Może również odnosić się do innych aspektów przedsiębiorstwa, które się rozwijają, takich jak liczba pracowników, ilość biur i liczba obsługiwanych klientów — te rzeczy są prawie zawsze związane ze wzrostem przychodów.
Największym problemem jest jednak to, że do utrzymania stałego wzrostu potrzeba dużo zasobów. Weźmy na przykład agencję reklamową, która ma obecnie pięciu klientów, ale wkrótce przyjmie kolejnych pięciu klientów. Zwiększenie liczby firm, którym sprzedaje, przyniesie więcej pieniędzy, ale są szanse, że nie będzie w stanie wykonać pracy bez zatrudnienia większej liczby osób.
Z tego powodu wzrost finansowy można osiągnąć tylko przy większych stratach.
Firmy oferujące profesjonalne usługi, takie jak powyższa agencja reklamowa, zawsze będą musiały się z tym problemem zmierzyć. Przyjmowanie większej liczby klientów prowadzi do zatrudniania większej liczby osób do ich obsługi — chociaż zwiększa przychody poprzez dodawanie klientów, musi jednocześnie zwiększać koszty.
Ze względu na koszty związane z rozwojem, współcześni założyciele mają obsesję na punkcie idei skalowania. Kluczową różnicą w stosunku do wzrostu jest to, że skala jest osiągana poprzez zwiększanie przychodów bez ponoszenia znaczących kosztów. Dodając klientów i przychody wykładniczo, koszty powinny rosnąć tylko stopniowo, jeśli w ogóle.
Świetnym przykładem firmy, która z powodzeniem nauczyła się skalować, jest Google, który w ostatnich latach dodawał klientów (zarówno płatnych klientów biznesowych, jak i użytkowników bezpłatnych z reklamami), jednocześnie będąc w stanie utrzymać koszty na minimalnym poziomie. W 2017 r. firma miała siedem produktów z ponad miliardem aktywnych użytkowników każdy, a zatrudniała tylko około 88 000 osób.
Różnica między wzrostem a skalowaniem staje się najbardziej wyraźna, gdy firma nie jest już startupem, ale też nie jest jeszcze dużą korporacją. Na tym krytycznym etapie będzie musiała zdecydować, czy będzie rozwijać się w regularnym tempie, czy przejść na szybsze skalowanie firmy.
Jeśli firma chce mieć szansę na wywarcie trwałego wpływu na branżę, a być może nawet na całe społeczeństwo, musi to zrobić bez gromadzenia dużych kosztów ogólnych.
Niestety nie ma jasnej ścieżki do skutecznego skalowania — gdyby tak było, zbudowanie firmy wartej miliony złotych byłoby znacznie mniej imponujące.
Zdjęcie główne artykułu: Designed by Freepik